piątek, 1 listopada 2013

Nowy właściciel Staples Center

No dobra, wyrok jeszcze nie jest prawomocny. Spodziewajmy się apelacji złożonej przez niejakiego Kobe Bryanta. Ale pierwsza instancja? Chris Paul jest winny morderstwa pierwszego stopnia. JEDNOGŁOŚNIE.

Chris Paul został pierwszym w historii graczem który zaliczył w meczu przynajmniej 40 pkt, 15 asyst i 5 przechwytów. Mecz obejrzałem w całości. Pewnie obejrzę jeszcze raz (dzięki NBA League Pass Free Trial!).





Po żałosnym występie przeciwko sąsiadom "zza miedzy" (taki amerykanizm) Los Angeles Clippers mieli dzień przerwy, mogli więc obserwować jak ich następny przeciwnik rozbija drużynę z którą dzień wcześniej przegrali, nawet nie pamiętam ile - było słabo.

Ale chyba zmądrzeli i zamiast tego obejrzeli taśmy ze swojego pierwszego meczu, żeby nie popełnić tych samych błędów w drugim, a było co poprawiać. Nie wiem co oglądał Chris Paul, ale podziałało. Może to było Wembley'74? Kto wie.

My zaś możemy oglądać to:

Blake to Blake to Blake

I zdobyte 42 i resztę przechwytów.

Odkąd Chris Paul został wybrany w drafcie 2005 tylko jemu udało się zdobyć w jednym meczu ponad 25 pkt, 15 asyst i 5 przechwytów ponad sześciokrotnie. Ponad sześciokrotnie czyli 13. Do tego możemy doliczyć 66 meczów z minimum 25 pkt i 10 asystami i 26 spotkań ze zdobyczą co najmniej 30 pkt i 10 asyst.

Ja już widzę mecz gdzie CP3 znowu zdobywa ponad 40 pkt. Widzę też mecz w którym zdobywa ponad 20 asyst.

To ten sam mecz. The beat and the chorus at the same time.
56 sekunda.


A na deser, oprócz Chrisa Paula, 5 zawodników może się pochwalić 45 punktami i 15 asystami w jednym meczu od 1986 roku.

Clyde Drexler, Kevin Johnson, Tim Hardaway.

Allen Iverson:

Powiesił 44 pkt i 15 asyst na ówczesnym MVP Stevie Nashu.


Więc na koniec obecny MVP, LeBron James z linijką 40 pkt, 16 asyst i 8 zbiórek (powinien być jakiś szlaczek jak pod tematem w zeszycie).









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz